Rekrutacja do przedsiębiorstwa - produkcja...
Bardzo poważna rekrutacja na stanowisko kierownika UR.
Pod koniec lipca 2021 brałem udział w rekrutacji na stanowisko kierownika utrzymania ruchu jednej z podwarszawskich firm. Firma ta posiada zakład produkcyjny w miejscowości O. niedaleko Miastkowa Kościelnego i chwali się, że wyprodukowala tysiace kilometrów ogrodzeń. Chwała im za to, jednak nie o tym miałem pisać. Ponieważ przepracowałem już ponad 20 lat w jednym zakładzie pracy, ktoś z działu HR zaprosił mnie na spotkanie rekrutacyjne. Co istotne spotkanie to nie mogło odbyć się on-line przy pomocy video-konfernecji jak np. MS Teams czy Skype. Spotkanie tylko twarza w twarz i tylko z kierownikiem produkcji zakładu – dajmy na to z Panem S. Zazwyczaj oznacza to, iż firma chciałaby sprawdzić kompetencje kandydata lub / i ewentualnie pokazać zakład, jako przyszłe miejsce pracy.
Z czystej ciekawości udałem się zatem na to spotkanie, zabierajac ze soba laptop i zdjęcia oraz przykłady z dotychczasowo zrealizowanych projektów. Stawiłem się przed czasem przed wejściem do zakładu, zostałem zaprowadzony do sali konferencyjnej i spotkała mnie niespodzianka – Pana S. na umówionym spotkaniu nie będzie, będzie jego zastępca.
Po miłej rozmowie na tematy zawodowe, pytaniach o kompetencje i umiejętności oraz najważniejszym pytaniu o zarobki zostałem poproszony o rozwiazanie testu zawierajacego 15 pytań. Pytania były pouczajace i ciekawe, zawierały m.in. polecenia:
a) uzupełnij podany ciag liczb o brakujace elementy (ciag rekurencyjny),
b) uzupełnij lub wskaż brakujace figury geometryczne w danym ciagu znaków,
c) wskaż zdania zawierajace prawdę lub fałsz logiczny (wg logiki Arystotelesowej czyli binarnej) na podstawie załaczonego wykresu sprzedaży 4 firm.
Znacie takie testy? Może nie jest to poziom MENSY, ale test bada... inteligencję? ;-)
Test trwał „na oko” 15-20 min, rozwiazałem go, oddałem, po miłym pożegnaniu usłyszałem, iż pan kierownik produkcji skontaktuje się ze mna w celu omówienia mojej kandydatury. Podziękowałem za możliwość kandydowania i rozpoczał się okres oczekiwania na odpowiedź. W międzyczasie zdażyłem pojechać na 3 tygodnie urlopu, wrócić z urlopu, wreszcie prawie po miesicu czekania napisałem email do uprzejmej Pani z HR, czy moja kandydatura jest nadal rozważana. Niestety – nie otrzymałem odpowiedzi.
Ośmielony brakiem odpowiedzi, w krótkich słowach opisalem moja rozmowę rekrutacyjna na portalu „Idź do pracy.pl” oczywiście napisane w jęz. pewnego królestwa, które niegdyś było mocarstwem ;-) Po braku odpowiedzi spodziewałem się, iż na pewno „oblałem” test ;-) Jakież było moje zdziwienie, gdy po 2 dniach zadzwoniła do mnie przemiła Pani z HR. Zostałem przeproszony i zapewniony, iż brak jakiejkolwiek odpowiedzi nie jest standardem postępowania w tym przedsiębiorstwie. Niestety – miałem pecha, moja kandydatura zagubiła się, lub też zapodziała, uprzejmy pan zastępca kierownika nie przekazał chyba wyników rozmowy, firma już kogoś zatrudniła na stanowisko kierownika UR – no cóż – pani jest przykro. OK – przeprosiny przyjałem, rozumiem, iż firma miała inne priorytety. Czy to koniec historii?
No nie...
Jeszcze tego samego dnia, późnym popołudniem zadzwonil pełnomocnik zarzadu tej firmy – również z goracymi przeprosinami. Pan pełnomocnik wyjawił mi, że moje podejrzenia nie były słuszne – otóż nie udało mi się rozwiazać 1 pytania w teście, on rozumie, iż mogę być sfrustrowany takim obrotem sprawy, ale bardzo grzecznie prosi o możliwość usunięcia mojego postu w portalu „Idź do pracy.pl” ;-D. Odpowiedziałem, iż rozumiem jego stanowisko, opisałem jednak prawdę, zgodzę się na złagodzenie treści mojej wypowiedzi, ale nie na usunięcie. Skontaktowałem się z administratorem portalu opisujacego opinie o pracodawcach w celu edycji postu i …. znów cisza.
Dziś – tj. w pierwszej połowie września zagladam na „Idź do pracy.pl”, sprawdzam post – ale postu nie ma ;-D. Jest za to 5 ogłoszeń – wakatów dla chętnych pracować w firmie do której kandydowałem. Janusze i Grażynki businessu: lub biznesu „uczta się” jak traktować kandydatów do pracy i jak tworzyć „dobry wizerunek firmy” ;-).